Montaż powtarzalnych elementów systemu kominowego
System kominowy posiada powtarzalne moduły, które montujemy w określony sposób. Zaczynamy od obudowy, potem montujemy wełnę izolacyjną i prostkę kominową. Zaprawa ląduje na dolną obudowę, po czym nakładamy na nią kolejny element. Kolejno wykonujemy poziomowanie i pionowanie i wewnątrz obudowy wstawiamy dwie płyty izolacyjne. Kontynuując, umieszczamy następną warstwę zaprawy murarskiej na obudowę. Górna krawędź prostki zamontowanej jak i dolna krawędź prostki montowanej powinny być delikatnie zwilżone. Następnie nanosimy porcję kleju kwasoodpornego, a potem montujemy prostkę, usuwając nadmiar kleju kwasoodpornego z wewnątrz komina. Robimy tak do momentu, gdy osiągniemy jego docelową wysokość.
W jaki sposób zakończyć komin?
Gdy osiągniemy pożądaną wysokość komina, pora na montaż jego szczytu. Izolację powinniśmy skończyć trzydzieści centymetrów od górnej krawędzi ostatniej obudowy. Na jej środku stawiamy następnie tak zwany szalunek tracony, służący ułatwieniu szalowania płyty przykrywającej w środku obudowy. Na zewnątrz powinien z kolei powstać szalunek płyty nakrywowej, a jej kształt ma służyć zabezpieczeniu komina przed zaciekami. Gdy ustawimy szalunek, przechodzimy do betonowania płyty zewnętrznej, która powinna posiadać spadek na zewnątrz komina. Pamiętajmy o odpowiedniej wysokości, do której ma być wylany beton. Najczęściej jest to dwanaście centymetrów, co zauważymy, przyglądając się z uwagą szalunkowi traconemu i jego oznaczeniom. Zewnętrzna krawędź płyty z kolei nie powinna być węższa niż osiem centymetrów. Gdy dojdzie już do związania się betonu, czas na sprawdzenie wymiarów od górnej krawędzi najwyższej prostki do górnej krawędzi stożka kominowego. Pora teraz na docięcie ceramicznego elementu względem zmierzonego wymiaru, zwilżenie jego końców, nałożenie kleju kwasoodpornego i montaż ostatniego elementu komina. Ma on wychodzić poza płytę przykrywającą na około piętnaście centymetrów. Następnie montujemy stożek kominowy.
Czym jest szalunek tracony?
Bez względu na to, jak wykończymy nasz komin; czy użyjemy tynku, płytek, struktonitu lub cegły klinkierowej, musi być on posiadać górną płytę przykrywającą. Służy ona zabezpieczeniu naszego komina przed degradującym działaniem warunków atmosferycznych, ale przede wszystkim przed opadami deszczu.
Brak ochrony komina płytą spowoduje dostawanie się deszczu lub śniegu do szczeliny między wkładem kominowym a obudową. Następuje wówczas namoknięcie znajdującej się wewnątrz wełny izolacyjnej, która w wyniku tego traci swoje właściwości. Mogą się również pojawić mokre plamy na ściankach komina.
W zimie nasiąknięta wodą wełna mineralna będzie zamarzać, co wywołuje często pęknięcia wkładu ceramicznego komina na całej jego powierzchni.
Można wybrać gotową płytę albo wykonać ją samodzielnie. Należy pamiętać przy tej drugiej opcji o tym, że beton nie może spłynąć do szczeliny między wkładem a obudową. Ryzykujemy wówczas przymurowaniem wkładu do obudowy. W następstwie tego może dojść do pęknięć w momencie rozpoczęcia pracy komina.
Możemy nie dopuścić do takiej sytuacji, stosując przy wylewaniu płyty przykrywającej, tak zwany szalunek tracony. Zastosowanie go nie doprowadza do ryzyka zalania przestrzeni między wkładem kominowym a obudową oraz zabezpiecza przed przymurowaniem wkładu do obudowy. Kolejnymi korzyściami jest brak rmożliwości osunięcia się szalunku pod ciężarem betonu, brak konieczności stosowania kołnierza do uszczelnienia oraz natychmiastowa możliwość montażu stożka.